W poniedziałek 08.04.2024 Trampkarze rozegrali wyjazdowe spotkanie z Sokołem Wręczyca, w ramach zaległej 3 kolejki III ligi wojewódzkiej C1 PPN Częstochowa.
Tego dnia musieliśmy uznać wyższość, zdecydowanie lepiej dysponowanych gospodarzy, przegrywając wysoko 4:0.
Mecz toczony był w trudnych warunkach, przy wysokiej temperaturze, ale największą trudnością, którą zaserwowaliśmy sobie sami, okazało się nasze nastawienie.
Od pierwszej minuty nasi zawodnicy sprawiali wrażenie jakby duchem zostali nawet nie tyle w szatni, co w domu w ciepłym fotelu.
Na dodatek gospodarze postawili na twardą rywalizację, grając nieustępliwie, w kontakt, czasem na pograniczu faulu, do czego bardzo długo nie potrafiliśmy się zaadaptować.
Przede wszystkim przegrywaliśmy niemal wszystkie piłki stykowe, skutkiem czego bardzo szybko, bo już w 12 minucie, miejscowi wyszli na prowadzenie i nie oddali go do przerwy.
Na podstawie pierwszych 40 minut niewiele można powiedzieć o naszej grze w ataku, ponieważ było jej jak na lekarstwo.
Nie mniej jednak, stworzyliśmy 3 sytuacje, które spokojnie mogliśmy zamienić na bramki, ale tego nie uczyniliśmy.
Po zmianie stron wyglądało na to, że będziemy w stanie podjąć rywalizację i powalczyć o odwrócenie rezultatu, natomiast po pozornie niegroźnej akcji, którą powinniśmy przerwać trzykrotnie w bezpiecznej odległości od bramki, w 46 minucie faulujemy rywala w polu karnym, a Sokół zamienia jedenastkę na kolejne trafienie.
Po bramce, zespół z Wręczycy oddał nieco inicjatywę i był to czas, kiedy stworzyliśmy sobie kilka dogodnych okazji, by złapać kontakt i powrócić do gry.
Niestety zabrakło determinacji pod bramką rywala, a momentami najzwyczajniej szczęścia i odrobiny precyzji.
Czego nie strzeliliśmy my, to strzelili gospodarze.
W 60 minucie przegrywamy kolejną piłkę stykową, tym razem pod własnym polem karnym, a przeciwnicy bez wahania to wykorzystują.
Dziewięć minut później, po raz drugi faulujemy w polu karnym i drugi raz tracimy gola z jedenastki.
W ostatnich 10 minutach wykreowaliśmy niezłe sytuacje strzeleckie i oddaliśmy groźne strzały, ale nie udało się odczarować bramki Sokoła i zaliczyć chociażby honorowego trafienia.
Nie da się ukryć, że tego dnia kluczowe były dwa aspekty; mentalny oraz fizyczny.
Co prawda w 15-osobowej kadrze meczowej znalazło się zaledwie 5 graczy z rocznika 2009 i przewaga siłowa miejscowych była znaczna.
Nie powinno mieć to jednak aż tak wielkiego odbicia, jakie oglądaliśmy w przekroju rywalizacji, ponieważ piłka nożna nie opiera się wyłącznie na sile.
Swego rodzaju blokada mentalna sprawiła jednak, że zaprezentowaliśmy zaledwie ułamek umiejętności piłkarskich, które posiadamy i naszym zadaniem będzie znaleźć przyczynę takiego stanu rzeczy, a następnie skuteczne rozwiązanie.
Ufamy procesowi, stawiamy na wiedzę, uczymy się i pracujemy dalej.
Relacje w postaci grafik dostępne w poniższych linkach dzięki naszemu partnerowi Protrainup:
Trener:
Adrian Kucharski