W środę 17.04.2024 na Stadionie Miejskim w Lublińcu, Młodzik młodszy podejmował rówieśników z MLKS Woźniki, w zaległym meczu 4 kolejki, III ligi wojewódzkiej D2 PPN Częstochowa.
Po dominującym występie, obfitującym w udane akcje ofensywne i wiele sytuacji bramkowych, pewnie, wysoko i zasłużenie, pokonujemy przyjezdnych 6:1.
Zespół wszedł bardzo dobrze w mecz, od pierwszej minuty utrzymując wysoki poziom koncentracji.
Było to o tyle ciekawe, że warunki nie sprzyjały budowaniu skupienia, ponieważ kolejny już raz na zawody nie dotarł sędzia, w związku z czym rozpoczęcie spotkania się opóźniło, a trenerzy musieli sami przejąć obowiązki sędziowskie.
Tak czy inaczej, gracze Sportingu od początku przejęli inicjatywę i nie oddali jej do przerwy, dokumentując swoją przewagę dwoma trafieniami.
Stosunkowo niskie prowadzenie wynikało przede wszystkim z umiejętnego bronienia pola karnego w wykonaniu gości, gdzie nasze akcje były wielokrotnie przerywane na ich końcowym etapie.
Nasi młodzi piłkarze w pierwszych 40 minutach cechowali się łatwością w zdobywaniu przestrzeni oraz kreowaniu okazji bramkowych.
Po raz kolejny bardzo dobrze radziliśmy sobie również w otwarciu i rozwinięciu ataku od strefy niskiej.
Odnotować należy też cenną zmianę w odróżnieniu od poprzednich spotkań, a mianowicie element rytmizacji, uspokojenia i przeniesienia ciężaru gry, gdy zdobywanie przestrzeni nie było możliwe.
Po zmianie stron w szeregi Sportingu wkradło się nadmierne rozluźnienie, co przełożyło się bezpośrednio na duży chaos na boisku i poziom koncentracji odwrotny do tego z pierwszej odsłony.
Goście widząc taki stan rzeczy, z dużo większym animuszem zaczęli pracować nad zdobyciem bramki kontaktowej, natomiast nasi młodzi piłkarze uspokoili sytuację bardzo szybko i najlepiej jak tylko było można – trafieniem do siatki MLKSu.
W kolejnych minutach zaskoczyliśmy rywali różnorodną formą ataku; od udanych akcji indywidualnych, po składne zagrania kombinacyjne, zarówno środkowym jak i bocznym sektorem.
Trzy z wielu klarownych okazji, w krótkim czasie zamieniliśmy na bramki, wychodząc na wysokie, sześciobramkowe prowadzenie.
Duża przewaga bramkowa ponownie rozluźniła nasze szyki, dzięki czemu goście w końcówce stworzyli swoje sytuacje i zanotowali trafienie honorowe.
Pomimo lepszej skuteczności po przerwie, druga odsłona była zdecydowanie słabsza w naszym wykonaniu.
Nasz organizacja gry stała na dużo niższym poziomie niż w pierwszych 40 minutach i poza wyżej wymienioną skutecznością, praktycznie w każdym elemencie, który dobrze funkcjonował przed przerwą, spuściliśmy mocno z tonu.
Taki obraz po raz kolejny potwierdza wielki potencjał zespołu, ale również spory deficyt z jego stabilnym i konsekwentnym wykorzystaniem w przekroju całego spotkania.
Ufamy procesowi, stawiamy na wiedzę, uczymy się i pracujemy dalej.
Relacje w postaci grafik dostępne w poniższych linkach dzięki naszemu partnerowi Protrainup:
Trener:
Dawid Breulich