W sobotę 20.04.2024 zespół Młodzika młodszego rozegrał wyjazdowe spotkanie z Lotnikiem Kościelec, w ramach III ligi wojewódzkiej D2 PPN Częstochowa.
Po przeciętnym występie, dość pewnie i stosunkowo zasłużenie, pokonujemy gospodarzy 5:2.
Trzeba powiedzieć otwarcie, że nie był to nasz najlepszy mecz, a nawet więcej – był to najsłabszy mecz, biorąc pod uwagę 3 ostatnie potyczki.
Co prawda początek spotkania nie zapowiadał żadnych komplikacji, ponieważ już w 2 minucie, po dwójkowej akcji objęliśmy prowadzenie.
Natomiast w tym samym momencie, nasza gra kompletnie siadła, skutkiem czego już 10 minut później gospodarze wyrównali, wykorzystując zamieszanie po dalekim wrzucie z autu.
Od tej pory to zawodnicy Lotnika starali się przejąć inicjatywę, atakując zdecydowanie częściej i choć nie wykreowali stuprocentowych sytuacji strzeleckich, to regularnie gościli z piłką w okolicach naszego pola karnego.
Przebudzenie w szeregach Sportingu można było zauważyć po upływie dwudziestej minuty spotkania, kiedy to zdecydowanej poprawie uległa współpraca naszych środkowych pomocników.
Bardzo dobrze zaczęliśmy zabezpieczać ataki, dbając o asekurację ofensywną, co automatycznie wpłynęło na jakość reakcji po stracie.
Dzięki temu w zalążku niwelowaliśmy próby kontrataków miejscowych i sami coraz łatwiej tworzyliśmy okazje bramkowe.
Ponadto Sporting zaczął sobie dobrze radzić z próbami wysokiego pressingu miejscowych po wznowieniu z autu bramkowego.
Często z łatwością mijaliśmy pierwszych broniących, co początkowo stanowiło problem.
Duży wpływ na ten element miała wspomniana wcześniej korekta w organizacji gry środkowych pomocników.
Przede wszystkim umiejętnie wypełnialiśmy i wykorzystywaliśmy przestrzeń pomiędzy formacjami, a w konsekwencji z dużą łatwością (często kilkoma podaniami) przenosiliśmy piłkę w strefę wysoką rywala, kreując sytuacje strzeleckie.
W 26 minucie jedną z nich zamieniliśmy na bramkę, wychodząc ponownie na prowadzenie, którego nie oddaliśmy do przerwy.
Po zmianie stron obraz gry przypominał drugie 20 minut pierwszej połowy, skutkiem czego w 53 i 58 minucie trafiamy do siatki miejscowych, podwyższając prowadzenie.
Lotnik, co prawda 5 minut później zanotował swoje drugie trafienie, próbując szukać kontaktu, natomiast Sporting odpowiedział błyskawicznie, bo minutę później, soczystym strzałem z dystansu.
Mimo przewagi i względnej kontroli w wykonaniu naszego zespołu, wyraźny był brak rytmizacji i uspokojenia tempa gry.
W działaniach zawodników wyczuwalna była spora nerwowość i skupienie w dużej mierze na szybkim przeniesieniu piłki pod bramkę rywala, co najczęściej nijak się miało do sytuacji boiskowej.
W ostatnich minutach daliśmy się też ponieść emocjom, stawiając wyłącznie na atak, często nieprzygotowany i przede wszystkim niezabezpieczony.
Tym sposobem po raz kolejny potwierdziliśmy deficyt w utrzymaniu odpowiedniego poziomu skupienia i jakości w przekroju całego spotkania.
Trzeba powiedzieć otwarcie, że to nie był nasz dzień, ale takie dni w rywalizacji sportowej będą się przytrafiać.
Nie mniej jednak, sztuką jest umieć zwyciężać, nawet będąc w gorszej dyspozycji, za co drużynie należą się duże brawa.
Ufamy procesowi, stawiamy na wiedzę, uczymy się i pracujemy dalej.
Relacje w postaci grafik dostępne w poniższych linkach dzięki naszemu partnerowi Protrainup:
Trener:
Dawid Breulich