W sobotę 27.04.2024 na Stadionie Miejskim w Lublińcu, Młodzik młodszy podejmował Orła Pawonków, w ramach III ligi wojewódzkiej D2 PPN Częstochowa.
Po nienajlepszym widowisku w wykonaniu obu zespołów, musieliśmy uznać wyższość przyjezdnych, ulegając wysoko 4:0.
Za nami kolejne spotkanie tego weekendu, w którym kolejny z naszych zespołów boryka się z dużymi deficytami kadrowymi, co skutkuje mocno eksperymentalnymi rozwiązaniami na boisku.
Przełożyło się to wprost proporcjonalnie na obraz gry, przypominający totalny chaos w wykonaniu obu zespołów – szczególnie w odniesieniu do pierwszej połowy.
Próżno w niej było szukać spokoju przy piłce i przemyślanego ataku pozycyjnego, w grze dominowały przede wszystkim emocje i ciągła faza przejściowa.
W przeciągu 40 minut, na bramki obu drużyn padło bardzo mało strzałów, głównie z dystansu.
Zarówno jeden jak i drugi zespół charakteryzowały problemy ze zdobyciem przestrzeni za plecami obrońców, a gra toczyła się przede wszystkim w strefie średniej.
Na przerwę schodziliśmy przy rezultacie bezbramkowym.
Druga część meczu rozpoczęła się mocnym uderzeniem przyjezdnych (dosłownie i w przenośni).
Chwilę po rozpoczęciu, goście zanotowali fenomenalne trafienie z rzutu wolnego, po którym to poszli za ciosem, w kolejnej akcji podwyższając prowadzenie.
Gracze Sportingu potrzebowali czasu, żeby dojść do siebie po dwóch zaskakujących ciosach, ale po chwili wróciliśmy do gry, próbując przejąć inicjatywę.
Nasze akcje były jednak chaotyczne i szarpane, brakowało momentu przygotowania/przejścia do ataku pozycyjnego.
Większość decyzji i idących za nimi działań, bazowała głównie na szybkich próbach przedostania się w okolice bramki rywala – często najprostszymi środkami.
Tak czy inaczej, między 60 a 70 minutą, Sporting wykreował dwie klarowne sytuacje strzeleckie, niezakończone bramką (nieudana próba lobowania w sytuacji sam na sam oraz wybronione uderzenie po rzucie rożnym)
A jak pokazuje historia – niewykorzystane okazje lubią się zemścić.
Próbując odwrócić losy spotkania, zespół otworzył się bardzo mocno w działaniach ofensywnych.
W zasadzie postawiliśmy wyłącznie na atakowanie, bez asekuracji ofensywnej, co skończyło się utratą dwóch bramek w końcówce meczu.
Pod względem organizacji gry w atakowaniu, jakości podejmowanych decyzji oraz wykonania, było to najsłabsze spotkanie z wszystkich dotychczas rozegranych.
Natomiast biorąc pod uwagę cechy wolicjonalne, zaangażowanie i nieustępliwość – występ śmiało można określić mianem najlepszego.
Na pewno plusem minionej potyczki są cenne minuty zaliczone w wymagającej rywalizacji, przez graczy, którzy grali do tej pory mniej.
Nie mniej jednak, jakość i obraz gry, potwierdziły słuszność dotychczasowych wyborów trenera.
Prócz wyżej wymienionych kwestii, należy odnotować kilka pozytywów jak; duża skuteczność w pojedynkach 1×1 zarówno w atakowaniu jaki bronieniu oraz stosunkowa łatwość w otwarciu z autu bramkowego i mijaniu pierwszej linii pressingowej rywala.
Do zdecydowanej poprawy; rozwinięcie ataku od strefy średniej do wykreowania sytuacji oraz finalizacji, a także reakcja po odbiorze, których zanotowaliśmy tego dnia całkiem sporo.
Ufamy procesowi, stawiamy na wiedzę, uczymy się i pracujemy dalej.
Relacje w postaci grafik dostępne w poniższych linkach dzięki naszemu partnerowi Protrainup:
Trener:
Dawid Breulich